-
Rosja napadła na Ukrainę. Gdy na lądzie i w powietrzu toczą się walki, w internecie i mediach trwa wojna informacyjna. Wygrywa ją Ukraina. Wielu z nas – świadomie lub nieświadomie – bierze aktywny udział w tym starciu.
Upowszechniając informacje udostępniane przez stronę ukraińską, zwiększamy zasięgi w sieci i docieramy z antyrosyjskim przekazem do kolejnych osób i środowisk. Jeśli chcemy pomóc Ukrainie – róbmy to! Ale jednocześnie bądźmy wstrzemięźliwi z komentowaniem newsów. Za czas jakiś może się okazać, że analizy poczynione na podstawie doniesień z social mediów są całkowicie nietrafione. -
Kilka lat studiów, ponad 20 lat obserwacji. I jest! Artykuł o tym, jak wojsko podchodzi do spraw tradycji. Jednych oburzy, a nawet obrazi, gdyż w materiale jednoznacznie opisano błędy i brak logiki w podejściu do tradycji. Innych może zainspirować, bo w tekście opisano osiem kluczowych obszarów pomagających budować tożsamość zespołu. Artykuł jest naukowy, ale czyta się go dobrze. Zapraszam do lektury 55 stron tekstu „Tradycja jako element budowy tożsamości. Przypadek żołnierzy oddziałów Wojsk Specjalnych”.
-
To jedna z najciekawszych historii związanych z wojną informacyjną, do jakiej udało mi się dotrzeć. W nocy z 27 na 28 lutego 1942 r. Brytyjczycy przeprowadzili operację Biting, czyli rajd na francuskie miasteczko Bruneval. Celem było przejęcie najważniejszych elementów pracującego tam niemieckiego radaru i pojmanie kogoś z obsługi. Kilka dni później, 9 marca, w wydawanym w Londynie „Dzienniku Polskim” – oficjalnej gazecie rządu polskiego na uchodźctwie – ukazał się sensacyjny artykuł. Sierżant z 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej barwnie opisywał udział Polaków w tej operacji…
-
02 mar '21
Red. Agnieszka Drążkiewicz, zajmująca się w Polskim Radiu tematyką wojskową zainteresowała się książką „Ból. Mocna opowieść o rannych i medykach na wojnie”. Rozmawialiśmy o niej w audycji „Cafe Armia” emitowanej w soboty w Polskim Radiu 24.
-
26 lut '21
„Misja w Afganistanie z innej perspektywy” to tytuł, trwającej godzinę, radiowej audycji z cyklu „Puls Trójki”. Rozmowę prowadził red. Michał Żakowski, przez wiele lat dziennikarz zajmujący się tematyką wojskową, korespondent wojenny Polskiego Radia. Gościli: płk Andrzej Pawelski (jeden z bohaterów książki, dowódca słynnego OMLT-2 – oddziału, który poniósł największe straty w całej historii polskiej misji w Afganistanie) oraz autor książki.
-
19 lut '21
Odporność na zestrzelenie bombowców w czasie II wojny światowej. Szansa na przeżycie ciężko rannego żołnierza w Afganistanie. Możliwość uniknięcia bankructwa na giełdzie, a nawet skuteczność współczesnej kampanii Public Relations. Mimo odległości czasowych i różnej specyfiki te wszystkie obszary łączy wspólny mianownik. To koncepcja „błędu przeżywalności”, którą w czasach II wojny światowej dla amerykańskiego lotnictwa opracował matematyk i statystyk Abraham Wald. To również doskonały przykład, w jaki sposób armia korzysta z rynku cywilnego oraz jak rynek cywilny może implementować wyniki badania prowadzonych na potrzeby militarne.
-
Już niedługo zacznie się powszechny spis rolny. Wydawać by się mogło, że to temat nudny, o którym nie da się napisać nic intrygującego. Nic bardziej mylnego. Analiza pytań może zaś doprowadzić do pasjonujących wniosków. Pisałem o tym w czasie spisu powszechnego w 2002 r. Teraz przypominam co smaczniejsze fragmenty tekstu opublikowanego w „Trybunie Śląskiej”.
-
Eksperyment „kobiety na pierwszą linię” nie udał się ani w GROM-ie, ani w Lublińcu. Udowodniły to m.in. misje w Iraku i Afganistanie. Porażka wynikała zarówno z przyczyn naturalnych (feminizm kończy się tam, gdzie kobieta musi przenieść kilka skrzynek amunicji na odległość kilkuset metrów), jak i z negatywnego nastawienia specjalsów-mężczyzn.
Wielu żołnierzy płci męskiej nie dorosło do tego, aby współpracować z żołnierzami płci żeńskiej. Przykładem niech będzie niedawna odprawa wojskowych specjalistów od komunikacji społecznej. Po dotarciu na miejsce zakwaterowania, każda z uczestniczek odprawy znalazła w swoim pokoju piękny bukiet czerwonych róż, z odręcznym liścikiem od dowódcy garnizonu. Pokoje panów nie zawierały niczego, co wykraczałoby poza standardowe wyposażenie.
-
Kim dowódcy mogliby się chwalić, mówiąc „patrzcie tu mamy naszych własnych bohaterów”? Gdzie szukać żołnierzy, którzy mogliby być wzorcami dla ludzi zainteresowanych służbą w mundurze? Wbrew pozorom dosyć łatwo ich znaleźć, pewno udałoby się to prawe w każdej jednostce. Sęk jednak w tym, że chyba nikt takich żołnierzy nie poszukuje.
Felieton ukazał się w numerze 12/2015 miesięcznika „Polska Zbrojna”.
-
Film „Karbala” skojarzył mi się amerykańską serią „The Delta Force” o najdzielniejszych z dzielnych, czyli komandosach z tytułowego oddziału. Pierwszy film nakręcono w kilka lat po tragicznej operacji Delty pod Teheranem. Podobno powstał ku pokrzepieniu amerykańskich serc. Oglądając filmy akcji opinia publiczna szybciej mogła strawić porażkę w Iranie. (…) To nic, że seria była totalną fikcją, nakręconą z absolutnym brakiem szacunku dla działań specjalnych. Ważne, że milionom widzów nazwa oddziału trwale zapadła w pamięć.
Felieton ukazał się w numerze 11/2015 miesięcznika „Polska Zbrojna”.