-
W nocy z 15 na 16 lutego 1941 r. miał miejsce pierwszy skok Cichociemnych do okupowanej Polski. To jedna z najważniejszych dat dla naszych Wojsk Specjalnych. Warto wejść ciut głębiej w historię Skoczków Spadochronowych Armii Krajowej. W czasie pierwszego lotu popełniono poważne błędy, a życiorysy pierwszych zrzutków są pogmatwane. Dlaczego warto uczyć się z historii? Bo to nam pokazuje, że doskonały system szkolenia i przerzutu Cichociemnych rodził się w bólach, a nawet w najbardziej elitarnych formacjach wojskowych znalazły się czarne owce. Warto o tym pamiętać, szczególnie obecnie, gdy w social mediach niezwykle chętnie i stanowczo dyskutujemy o wdrażaniu programów militarnych czy decyzjach kadrowych.
- Tagi:
- WOT
- „Adolphus”
- Terytorialsi
- „Żbik”
- „Kotwicz”
- Stanisław Krzymowski
- Wojska Specjalne
- Henryk Dobrzański
- Czesław Raczkowski
- Cichociemni
- Maciej Kalenkiewicz
- Józef Zabielski
- Armia Krajowa
- „Hubal”
- „Orkan”
- Rocznica pierwszego skoku do kraju
- Partyzanci
- Obrona Terytorialna
- Szaniec majora „Hubala”
- II Wojna Światowa
- Adam Cyra
- Tradycja
- Tożsamość
- Wojska Obrony Terytorialnej
- „Kostka”
-
31 sty '22
1 lutego 1944 r. zespół konspiratorów przeprowadził jedną z najbardziej spektakularnych operacji specjalnych Armii Krajowej w Warszawie. W sercu dzielnicy niemieckiej zlikwidowano „kata Warszawy” – Franza Kutscherę, dowódcę SS i policji, jednego z największych dygnitarzy hitlerowskich w okupowanej Polsce. Dziś na Facebooku dostałem pytanie: kto właściwie ten wyrok wykonał? Postaram się to w prosty sposób wyjaśnić.
-
Newsy dotyczące nowych książek, sylwetki: gen. dyw. dr. inż. Sławomira Drumowicza – dowódcy Wojsk Specjalnych czy płk. Michała Strzeleckiego – byłego dowódcy Jednostki Wojskowej Komandosów oraz materiały o historii i tradycji wojska. Między innymi te wiadomości cieszyły się największym zainteresowaniem internautów wchodzących w 2021 r. na stronę CreatioPR.pl. Co warte zaznaczenia, część publikacji, które zyskały największą popularność wśród Czytelników to materiały sprzed kilku lat. Można z tego wywnioskować, że Czytelnicy szukają tu nie tylko „świeżych newsów”, ale również informacji pogłębionej, która nie przestaje być aktualna dzień czy tydzień po publikacji.
- Tagi:
- 4 marca 2003 r.
- Śmierć w zasadzce
- Wojska Specjalne
- Kedyw
- GROM
- 1. Pułk Specjalny Komandosów
- Lubliniec
- Sławomir Drumowicz
- Armia Krajowa
- Zamach na Koppego
- Bolesławiec
- Udórz
- Akcja pod Arsenałem
- Wilhelm Koppe
- Jednostka Wojskowa Komandosów
- Batalion „Parasol”
- 62 Kompania Specjalna
- Zamach na Kutscherę
- Macedonia
- Franz Kutschera
-
Nie byłoby masowej Armii Krajowej oraz olbrzymiego zaangażowania młodych ludzi w działalność konspiracyjną w czasie II wojny światowej, gdyby nie kult Powstania Styczniowego z czasów II Rzeczypospolitej. Dlaczego Józef Piłsudski, autor tej wielkiej akcji (dziś napisalibyśmy „kampanii społecznej”) zdecydował się na zryw z 1863 r., a nie mniej odległe konflikty: I wojnę światową czy wojnę polsko-bolszewicką? Odpowiedź jest prosta. W odróżnieniu od powstańców, bohaterowie walk z lat 1914-1918 oraz roku 1920 pozostawali zawodowo i politycznie aktywni. Ich działania budziły kontrowersje. Dlatego łatwiej było odnosić się do wzorców z czasów odleglejszych, jeszcze żyjących, ale już w większości wyłączonych z życia publicznego – bohaterów z 1863 r.
-
Kilka lat studiów, ponad 20 lat obserwacji. I jest! Artykuł o tym, jak wojsko podchodzi do spraw tradycji. Jednych oburzy, a nawet obrazi, gdyż w materiale jednoznacznie opisano błędy i brak logiki w podejściu do tradycji. Innych może zainspirować, bo w tekście opisano osiem kluczowych obszarów pomagających budować tożsamość zespołu. Artykuł jest naukowy, ale czyta się go dobrze. Zapraszam do lektury 55 stron tekstu „Tradycja jako element budowy tożsamości. Przypadek żołnierzy oddziałów Wojsk Specjalnych”.
-
05 sty '22
Kilkaset metrów od ośrodka poligonowego w Raduczu, z którego dziś korzystają siły i służby specjalne stoi kapliczka, którą zaprojektował Cichociemny Stefan Jasieński. W 1938 r., podczas poligonu podchorąży Jasieński, w wolnym czasie zaprojektował, a jego koledzy ze szwadronu wybudowali betonową kapliczkę w kształcę przypominającym łódź (niektórzy uważają, że to pocisk). Kilka lat później Jasieński przeszedł szkolenie Cichociemnych i po zrzucie do Polski miał rozpracować niemiecki obóz koncentracyjny w Oświęcimiu. Wpadł w ręce Niemców w czasie konspiracyjnego spotkania przy… kapliczce w podoświęcimskim Osieku. W 2000 r. na tej osieckiej odsłonięto tablicę poświęconą Cichociemnemu Jasieńskiemu. O kapliczce w Psarach wiedzą tylko nieliczni, warto to zmienić.
-
Przypominały wojskowy meldunek: kartka z maszynopisem z krótkim i pozbawionym emocji tekstem oraz zdjęcie ze świąteczno-patriotyczną grafiką. W latach 80. i 90. XX w. takie życzenia wysyłali sobie Cichociemni z okazji świąt Bożego Narodzenia. Przy okazji zawiadamiali o spotkaniu z okazji pierwszego skoku do Polski.
-
Każdy wybuch V-2 był jak eksplozja małej bomby atomowej. Rakiety nie były precyzyjne, więc planowano wykorzystać je do terroryzowania mieszkańców dużych miast, głównie w Wielkiej Brytanii. Takimi pociskami Niemcy chcieli zmienić bieg II wojny światowej. Nie udało się z powodu Polaków. Najpierw wywiad Armii Krajowej rozpracował niemiecki ośrodek doświadczalny w Peenemünde na wyspie Uznam. Następnie Armia Krajowa przejęła kompletną rakietę V-2. Przebadali ją polscy naukowcy, a najważniejsze elementy konstrukcji przerzucono do Wielkiej Brytanii. Kluczowe sceny tej historii rozgrywały się w okolicach Sarnak, niewielkiej miejscowości na Podlasiu.
-
Ze względu na rozmach i zaangażowane siły była to operacja specjalna, jakiej nie przeprowadził nikt w czasie II wojny światowej w Europie. Grupę konspiratorów oraz broń i wyposażenie należało przerzucić kilkaset kilometrów przez teren ściśle kontrolowany przez Niemców. Celem był jeden z najwyższych funkcjonariuszy niemieckich w okupowanej Polsce. Wnioski z analizy przygotowań i przebiegu tej akcji do dziś są ciekawe i – mimo upływu prawie ośmiu dekad – nadal aktualne.
-
29 kw. '21
„Gotowi do walki i niewidzialni. Ukryta historia cichociemnych” to tytuł, trwającej godzinę, audycji w Polskim Radiu. Rozmowę prowadził red. Michał Żakowski, przez wiele lat dziennikarz zajmujący się tematyką wojskową, korespondent wojenny Polskiego Radia. Rozmawialiśmy o Cichociemnych – Skoczkach Spadochronowych Armii Krajowej.