-
Sprawa jest równie drobna, jak niezwykle symboliczna. Na uroczystościach rocznicowych na Powązkach BOR-owik pilnujący dojścia do strefy VIP nie przepuścił powstańczej sanitariuszki – słynnej „Sławki” – ponieważ podeszła do niewłaściwego wejścia. Nie pomogło pokazanie zaproszenia, ani prośby towarzyszących kobiecie żołnierzy z Jednostki Wojskowej Komandosów. 90-letnia, z trudem poruszająca się o kulach, schorowana kombatantka musiała, przeciskając się przez tłum, obejść cały wygrodzony teren strefy VIP, żeby trafić do właściwej bramki.
-
Książeczka liczy 40 stron, ma format A4. Ładnie zaprojektowana, wydrukowana w pełnym kolorze na solidnym papierze, zawiera dobre zdjęcia wraz z podstawowymi informacjami o specjalsach z Lublińca. Tak prezentuje się nowy folder Jednostki Wojskowej Komandosów. Szkoda, że (kolejny już raz) redaktorzy publikacji zapominają przywołać źródła, z których czerpią tworząc folder.
Akurat moim przyjaciołom i znajomym z JWK nie muszę przypominać, jak bardzo irytujące bywa jeśli czyjeś działania i sukcesy przypisuje się innym. Nie raz mieli okazję przekonać się o tym, choćby w czasie misji zagranicznych. Tak więc nie do nich kieruję cierpkie słowa, ale do redaktorów materiałów promujących jednostkę.
-
14 kwi '16
Z weteranami batalionu Armii Krajowej „Miotła” spotkali się – dziedziczący tradycje tego oddziału – żołnierze z Jednostki Wojskowej Komandosów, ich amerykańscy partnerzy z Zielonych Beretów oraz kibice „Legii”. O spotkaniach w takim składzie piszę systematycznie od dłuższego czasu. Więc tym razem odnotowuję to z kronikarskiego obowiązku. Głównie dlatego, żeby pokazać, iż szacunek dla poprzedników, podtrzymywanie tradycji oraz więzi między pokoleniami specjalsów są dla żołnierzy ppłk. „Białego” – dowodzącego zespołem „współczesnych Miotlarzy” – czymś absolutnie naturalnym, wpisanym w służbę w mundurze.
-
20 sty '16
Tradycyjnie już weterani z batalionu Armii Krajowej „Miotła” zaprosili żołnierzy w polskich i amerykańskich mundurach oraz grupę kibiców „Legii”. Była więc okazja do złożenia sobie noworocznych życzeń. Skład nie był przypadkowy. Zespół Bojowy A jednostki w Lublińcu od dwóch lat dziedziczy tradycje „Miotły”. Specjalsi na co dzień współdziałają ze swoimi odpowiednikami z US Special Forces. Natomiast grupa „Legionistów” od lat opiekowała się kombatantami słynnego oddziału AK.
-
08 lip '15
Największe w tym roku wydarzenie militarne na wyspie Wolin już niedługo! Między 21 a 23 sierpnia do Dziwnowa zjadą miłośnicy Wojsk Specjalnych. Będzie można obejrzeć ekspozycje jednostek specjalnych. Organizujący imprezę, żołnierze legendarnego 1 Batalionu Szturmowego spodziewają się kilkudziesięciu grup rekonstrukcyjnych oraz kilkunastu tysięcy widzów. Wśród licznych pokazów i konkursów, największym zainteresowaniem cieszyć się będą skoki spadochronowe do rzeki Dziwny.
Korzystając z obecności byłych i obecnych żołnierzy jednostek specjalnych oraz licznej grupy wielbicieli militariów, organizatorzy zaplanowali debatę o społecznych inicjatywach proobronnych. Od pewnego czasu ten temat jest wałkowany na okrągło. Dlatego uczestnicy dziwnowskiej dyskusji nie chcą zastanawiać się, czy w tysiącach fanów wojska jest potencjał? Proponują, żeby porozmawiać o tym kiedy i do jakich zadań go wykorzystać? Jak dostosować do tego przestarzałe przepisy? Doświadczeni szkoleniowcy powiedzą, na jakich zasadach oprzeć współpracę z jednostkami wojskowymi, aby żołnierze nie stali się przeciwnikami „społeczników”. Gospodarze Festynu zaprosili do Dziwnowa przedstawicieli niedawno powstałej Federacji Organizacji Proobronnych. -
4 marca 2003 r., w Macedonii zginęli sierż. Paweł Legencki oraz sierż. Piotr Mikułowski z 1 Pułku Specjalnego Komandosów (obecnie Jednostki Wojskowej Komandosów) z Lublińca. Byli to pierwsi od zakończenia II wojny światowej żołnierze polskiej jednostki specjalnej, którzy polegli w czasie operacji bojowej. Polski Kontyngent Wojskowy w Macedonii – statystycznie licząc – był najkrwawszą misją wojskową po 1945 r.