-
„Jest uhonorowaniem żołnierzy zawodowych i pracowników JWK za nienaganną służbę i pracę oraz innych osób szczególnie zasłużonych dla JWK” – napisano w legitymacji poświadczającej wyróżnienie. Moja odznaka ma numer 117, otrzymałem ją w czasie święta Jednostki Wojskowej Komandosów 7 października 2022 r. To symboliczna data. 25 lat temu, jesienią 1997 r. napisałem pierwszy artykuł o komandosach z Lublińca.
-
30 sie '22
– Większość autorów książek, artykułów, opracowań historycznych, a także tekstów rocznicowych poświęconych II wojnie światowej, używa sakramentalnej formułki: „II wojna światowa rozpoczęła się 1 września 1939 r. o godz. 4.45 salwą pancernika Schleswig-Holstein, skierowaną na Westerplatte”. Zaprzeczyć tej formule, to jakby położyć głowę pod topór – w 2002 r. opowiadał mi Jerzy Pelc-Piastowski (1926-2021), przedwojenny harcerz, żołnierz Armii Krajowej, publicysta historyczny z Katowic.
-
W nocy z 15 na 16 lutego 1941 r. miał miejsce pierwszy skok Cichociemnych do okupowanej Polski. To jedna z najważniejszych dat dla naszych Wojsk Specjalnych. Warto wejść ciut głębiej w historię Skoczków Spadochronowych Armii Krajowej. W czasie pierwszego lotu popełniono poważne błędy, a życiorysy pierwszych zrzutków są pogmatwane. Dlaczego warto uczyć się z historii? Bo to nam pokazuje, że doskonały system szkolenia i przerzutu Cichociemnych rodził się w bólach, a nawet w najbardziej elitarnych formacjach wojskowych znalazły się czarne owce. Warto o tym pamiętać, szczególnie obecnie, gdy w social mediach niezwykle chętnie i stanowczo dyskutujemy o wdrażaniu programów militarnych czy decyzjach kadrowych.
- Tagi:
- Obrona Terytorialna
- Szaniec majora „Hubala”
- II Wojna Światowa
- Adam Cyra
- Tradycja
- Tożsamość
- Wojska Obrony Terytorialnej
- „Kostka”
- WOT
- „Adolphus”
- Terytorialsi
- „Żbik”
- „Kotwicz”
- Stanisław Krzymowski
- Wojska Specjalne
- Henryk Dobrzański
- Czesław Raczkowski
- Cichociemni
- Maciej Kalenkiewicz
- Józef Zabielski
- Armia Krajowa
- „Hubal”
- „Orkan”
- Rocznica pierwszego skoku do kraju
- Partyzanci
-
31 sty '22
1 lutego 1944 r. zespół konspiratorów przeprowadził jedną z najbardziej spektakularnych operacji specjalnych Armii Krajowej w Warszawie. W sercu dzielnicy niemieckiej zlikwidowano „kata Warszawy” – Franza Kutscherę, dowódcę SS i policji, jednego z największych dygnitarzy hitlerowskich w okupowanej Polsce. Dziś na Facebooku dostałem pytanie: kto właściwie ten wyrok wykonał? Postaram się to w prosty sposób wyjaśnić.
-
„Z wybuchem powstania warszawskiego w stolicy skończył się czas działań specjalnych, prowadzonych przez oddziały Armii Krajowej, więc budowanie tożsamości polskich jednostek specjalnych na tradycjach powstańczych jest błędem merytorycznym.”
-
„Wystarczy spojrzeć na symbole na mundurach żołnierzy Wojsk Specjalnych, żeby zobaczyć, że coraz częściej odwołują się oni do tradycji. Można by temu wyłącznie przyklasnąć, gdyby nie to, że im popularniejsze staje się „szukanie korzeni”, tym częściej dość luźno traktuje się historię. Identyfikację wizualną wzorowo opracowano w GROM-ie”. Felieton poświęcony bałaganowi i niekonsekwencjom w odwoływaniu się do dziedzictwa historycznego jednostek Wojsk Specjalnych.