-
28 lip '14
Amator może odnieść wrażenie, że operatorzy strzelają seriami. – Ale to jest szybki ogień pojedynczy. Umiejętność jego prowadzenia jest ważnym elementem naszego szkolenia. Gwarantuje łatwiejszą kontrolę broni i większą celność, niż przy ogniu ciągłym. Przydaje się, gdy trzeba wpakować więcej ołowiu w jeden cel. Albo położyć zasłonę ogniową na jakimś kierunku – wyjaśnia instruktor.
-
26 lip '14
Gorąca łuska wylatująca z karabinka sąsiada, wpadła operatorowi między oprawkę okularów a ciało. Tuż obok oka… Poważnie oparzyła skroń. Ale specjals ani na moment nie przerwał prowadzenia ognia. Zajęcia, które miałem okazję obserwować omal nie skończyły się tragedią – uszkodzeniem oka jednego z operatorów. Całą sytuację doskonale widać na filmie. Zaś na zdjęciach – bliznę na skroni strzelca.
-
Należeli do jednej z najbardziej legendarnych jednostek specjalnych Wojska Polskiego. Żołnierze 1 Batalionu Szturmowego to elita elit przygotowywana na wojnę Układu Warszawskiego z NATO. Na głębokich tyłach przeciwnika mieli zajmować się rozpoznaniem i niszczeniem rakiet z głowicami jądrowymi. Takie zadania ćwiczyli przynajmniej do 1985 r. Na terenie wroga mieli przeżyć najwyżej 12 dni.
-
11 lip '14
11 lipca mija kolejna rocznica Specjalnej Operacji Bojowej „Koppe” przeprowadzonej przez żołnierzy batalionu „Parasol”. Opis tej operacji bez trudu można znaleźć w internecie. Nie będę więc tego przypominał. Myśląc o akcji „Koppe” przypomina mi się fragment książki „Task Force-50. Operacja Sledgehammer”.
-
10 lip '14
Rozmowa z płk. Marcinem Szymańskim szefem sztabu Centrum Operacji Specjalnych – Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych:
Amerykański narodowy system dowodzenia siłami zbrojnymi bardzo dobrze odpowiada współczesnym wyzwaniom. Ale, co ciekawe, od zakończenia II wojny światowej nie przechodził zbyt wielu gruntownych reform. Ważnym rokiem był 1947, kiedy lotnictwo uzyskało status równy z pozostałymi trzema rodzajami sił zbrojnych: armią, marynarką wojenną i piechotą morską. Dekadę później, w 1958 r., prezydent Eisenhower próbował rozpocząć gruntowną reorganizację systemu dowodzenia. Nie udało mu się, gdyż do swoich pomysłów nie przekonał Kongresu. Przez dziesięciolecia nasi sojusznicy mieli poważny problem: systematycznie rywalizowali ze sobą dowódcy rodzajów sił zbrojnych. Zwykle patrzyli „sektorowo” na wojsko, stąd często pojawiały się problemy z optymalizacją wydatków budżetowych czy opracowywaniem spójnych doktryn. -
Narodowe Siły Rezerwowe mają stanowić 20 proc. całej armii. Na 100 tys. żołnierzy ma być 20 tys. tych z NSR. Ale w przypadku Wojsk Specjalnych, liczących ok. 3 tys. ludzi, ten wskaźnik wynosi aż 330 proc.! Terenowe Oddziały Specjalne mają liczyć aż 10 tys. ludzi. Do tego dla speceneserowców przewidziano bardzo szeroki wachlarz zadań: od układania worków z piaskiem w czasie powodzi, przez wystawianie pocztów sztandarowych w czasie uroczystości, po prowadzenie działań specjalnych w czasie wojny. To nie może się udać. Tym bardziej, że nie uwzględniono w niej doktryny DD3/5 opisującej zasady działania Wojsk Specjalnych.
Postaram się wyjaśnić, dlaczego koncepcja powołania Terenowych Oddziałów Specjalnych NSR to kiepski pomysł. -
„Zwiększenie liczebności Wojsk Specjalnych należy zrealizować m.in. poprzez włączenie w ich skład Oddziałów Specjalnych Żandarmerii Wojskowej”. Jeśli Biuro Bezpieczeństwa Narodowego przeforsuje swoje koncepcje, przyszłość „oesu” z Mińska Mazowieckiego jest przesądzona. Jednostka pójdzie drogą „starszego brata” z Gliwic. Czyli na wzór AGATU zostanie przebudowana w oddział Wojsk Specjalnych. Ale zmiany w warszawskim OSŻW przyniosą głównie problemy.
-
W Europie Środkowo-Wschodniej możemy stać się formalnym liderem w dziedzinie sił specjalnych. Taki jest podstawowy wniosek z ostatniej, międzynarodowej konferencji specjalsów w chorwackim Splicie. Wszyscy uczestnicy tego spotkania, łącznie z przedstawicielami dowództwa sił specjalnych NATO w Europie, wskazywali Polskę jako państwo, które powinno być takim liderem. Teraz piłka jest po naszej stronie. Jeśli jednak w Warszawie szybko nie zostaną wypracowane konkretne propozycje współpracy, miejsce naszego kraju zajmie Rumunia lub Niemcy.
-
03 cze '14
Wreszcie oficjalnie potwierdzono mojego newsa z 28 maja, opublikowanego na Twitterze i Facebooku: „Gen. bryg. Jerzy Gut został uhonorowany Medalem Dowództwa Operacji Specjalnych USA (ang. The United States Special Operations Command Medal)” – poinformował Wydział Prasowy Centrum Operacji Specjalnych – Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych.
-
29 maj '14
Na naszym rynku wydawniczym to książka jedyna w swoim rodzaju. Dla mnie jej największą atrakcją jest mnóstwo unikatowych zdjęć z archiwum Muzeum Wojska Polskiego. Jedno z nich pozwoliło mi rozwikłać zagadkę dotyczącą francuskich garot wykorzystywanych w 1 Batalionie Szturmowym w Dziwnowie.