-
Czytelnicy zamawiający najnowsze wydanie książki „LUBLINIEC.PL. Cicho i skutecznie. Tajemnice najstarszej jednostki specjalnej WP” z dedykacją autora, dostają przesyłkę pocztową ze znaczkiem, na którym znajduje się okładka książki lub jej motyw przewodni. Nietypowe oznaczenie paczki to dodatkowa promocja naszych sił specjalnych.
-
02 wrz '21
Służyli w elitarnej jednostce Wojska Polskiego. Prowadzili działania, które dziś wydają się nieprawdopodobne. Brali udział w jednej z najbardziej zagadkowych operacji PRL-owskich służb specjalnych – prowadzonych na Dolnym Śląsku poszukiwaniach skarbów zagrabionych przez Niemców w czasie II wojny światowej.
62. Kompanię Specjalną WP rozwiązano prawie przed trzema dekadami. Ale weterani spotykają się co roku. Tak też będzie w najbliższy weekend w Bolesławcu, gdzie jednostka stacjonowała. -
27 maj '21
Zapomnij o politycznej poprawności! Poznaj tajną jednostkę wojskową w latach 1967–1994 zakamuflowaną w koszarach artylerii w Bolesławcu.
Sprawdź, jakie zadania komandosi mieli wykonywać na wojnie Układu Warszawskiego z NATO. Odkryj, co robili w 1968 r. w Czechosłowacji, na wojnie w Wietnamie i podczas stanu wojennego. Gdzie na Dolnym Śląsku szukali „złota Hitlera”. Przeczytaj o morderczej służbie i szkoleniu, które obecnie skończyłyby się skandalami i wyrokami.
Wydawnictwo Creatio PR, Warszawa 2021 rok.
-
14 mar '16
Dr hab. Sławomir Cenckiewicz z pewnością lepiej niż ja zna zawartość wojskowych archiwów. Ale wypowiedzią na temat Czerwonych Beretów pokazał, że zdarza mu się w nich poruszać jakby był słoniem w składzie porcelany. Wywiadem udzielonym „Polsce Zbrojnej” przede wszystkim zaszkodził swojej opcji politycznej. Wielu żołnierzy służących kiedyś w LWP, teraz głosujących na prawicę ma problem, jak tę wypowiedź interpretować? Dlatego mam nadzieję, że kilka zdań z wywiadu to niezbyt szczęśliwy skrót myślowy.
-
Komandosi z Bolesławca, w którym przez lata stacjonowała 62 Kompania Specjalna WP brali udział w jednej z najbardziej zagadkowych operacji PRL-owskich służb specjalnych – poszukiwaniach skarbów zagrabionych przez Niemców w czasie II wojny światowej. Pisałem o tym w książce „COMMANDO.PL Nieznana historia 62. Kompanii Specjalnej Wojska Polskiego”. Teraz są dwie okazje, żeby przypomnieć ten nieznany epizod. Po pierwsze, od kilku tygodni głośno o „pociągu ze złotem” odkrytym na Dolnym Śląsku. Po drugie bohaterów tej historii będzie można spotkać w najbliższą sobotę w Bolesławcu, na tradycyjnym corocznym zjeździe byłych żołnierzy 62 Kompanii Specjalnej.
-
Atmosferę służby w tej jednostce najlepiej oddawała przyśpiewka „Oj dana, dana, służba u Żdana jest prze…”. Ale w dwie dekady po likwidacji 62 Kompanii Specjalnej major Andrzej Żdan nadal jest bezdyskusyjnym liderem środowiska bolesławieckich komandosów.
Czego dzisiejsi dowódcy mogą uczyć się od mjr. Żdana? Że w długiej perspektywie szacunek żołnierzy znajdzie ten, kto stosuje zasadę „za mną”, a nie „naprzód”. Czasy mamy bowiem takie, że wielu ludzi bez doświadczenia, wraz z objęciem stanowiska, błyskawicznie przypisuje sobie chwałę podwładnych. Na początku wywołuje to uśmiech żołnierzy. Z czasem jednak przeradza się on w grymas, a następnie irytację. Tymczasem, jeśli chce się uzyskać rolę autentycznego lidera, trzeba się ze swoimi żołnierzami pomęczyć i pokazać, że wydawane rozkazy potrafi się samemu wykonać. Opowiadaniem o trudach żołnierskiej służby można sobie zbudować pozycję w mediach i u – niestety – niektórych przełożonych. Ale na pewno nie u podwładnych.