Od kilku tygodni dowództwo 13. Śląskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej znajduje się w centrum Katowic. Przejęło część ponad 100-letniego budynku, w których wcześniej funkcjonowała m. in. policja pruska, Policja Województwa Śląskiego, w czasie II wojny światowej – niemiecka Schupo, a po jej zakończeniu – Milicja Obywatelska. Najbardziej intrygującą częścią obiektu są piwnice, w których przez prawie wiek funkcjonował areszt.

Na przełomie XIX i XX w. Katowice szybko się rozwijały. W 1865 r. mieszkało tam zaledwie 5 tys. ludzi, a w 1910 r. – już 44 tys. Dzięki kwitnącemu przemysłowi miasto błyskawicznie się bogaciło. Magistrat mógł więc pozwolić sobie na budowę nowoczesnych obiektów publicznych. Jednym z nich była komenda policji. Projekt zlecono słynnym architektom: Emilowi i Georgowi Zillmannom, twórcom m. in. katowickiego osiedla robotniczego Nikiszowiec.

Z rak do rąk

Obiekt oddano do użytku ok. 1916 r., był bardzo nowoczesny. Przewidziano w nim pomieszczenia służbowe, schrony i mieszkania służbowe. Laboratoria wyposażono w najnowocześniejszy sprzęt, np. do daktyloskopowania.

Policja pruska użytkowała go do 1920 r. Następnie stał się siedzibą plebiscytowej Abstimmungspolizei. W latach 1922 – 1939 była to główna komenda Policji Województwa Śląskiego. W czasie II wojny światowej przejęła go niemiecka policja ochronna – Schutzpolizei, popularnie nazywana „Schupo”, a po  1945 r. – Milicja Obywatelska.

Między 2007 r. a 2012 r. była to siedziba katowickiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. Wtedy w areszcie utworzono niewielkie muzeum z ekspozycją dotyczącą metod inwigilacji społeczeństwa przez Służbę Bezpieczeństwa.

W 2014 r. obiekt wrócił do policji, muzeum zlikwidowano, a niewykorzystany budynek popadał w ruinę. Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że przekazanie historycznego obiektu WOT uratowało go przed całkowita dewastacją.




Ból. Mocna opowieść o rannych i medykach na wojnie

Wszystko o najnowszej książce Jarosława Rybaka




Miejsce prześladowań

Część mieszkańców Śląska uważa, że w celach przy ul. Kilińskiego 9 Urząd Bezpieczeństwa osadzał m. in. Żołnierzy Wyklętych. Nie ma na to jednak dowodów. Na pewno zaś budynek był jednym z najważniejszych w regionie miejsc represjonowania opozycji demokratycznej. W czasie stanu wojennego przetrzymywano tam osoby przeznaczone do internowania oraz robotników zatrzymywanych w czasie pacyfikacji strajków.

Szczegółowe informacje o tym ponurym okresie można znaleźć w broszurze „Kilińskiego 9”, autorstwa Roberta Ciupy i Ryszarda Mozgola, wydanej przez IPN w 2008 r.



Dla żołnierzy służby zasadniczej

W latach 90. w części obiektu znajdowała się Komenda Garnizonu Katowice oraz placówka Żandarmerii Wojskowej. Wtedy piwnice pełniły rolę aresztu garnizonowego. Przetrzymywano w nich żołnierzy służby zasadniczej, którzy weszli w konflikt z prawem. Z tamtych czasów pochodzą napisy zachowane na drzwiach i ścianach kilku cel.

Co dalej z obiektem

W przyszłości kilka pomieszczeń zostanie przystosowanych do zwiedzania. Nie będzie to żołnierzom utrudniało pracy, gdyż do piwnic można dostać się osobnym wejściem.

Pomieszczenia, które od momentu budowy w 1916 r. nie przeszły poważniejszego remontu mają niesamowity klimat. Na pewno warto będzie je zobaczyć.

Zobacz areszt przy ul. Kilińskiego 9 w Katowicach