Jak na własne życzenie wykreować sobie kryzys?

[tlt_header]Czy można sprowadzić sobie na głowę problemy wyłącznie z powodu własnych błędów? A potem pogłębiać kryzys serią bezsensownych działań? Oczywiście. Omawiałem to na przykładzie ministerstwa, dużego koncernu oraz władz samorządowych: powiatowych i gminnych. Taki wykład wygłosiłem w czasie XII edycji konferencji „Zarządzanie kryzysowe – komunikacja i kooperacja służb”, 20 maja 2015 r. w Centrum Konferencyjnym Ogrodowa 58 w Warszawie.[/tlt_header]
To był ostatni wykład w czasie całodziennej sesji. Tym bardziej miłe okazały się oceny organizatorów („prelekcja spotkała się z dużym zainteresowaniem słuchaczy”) oraz uczestników. Z ankiety, w której słuchacze oceniali wszystkie wystąpienia wynikało, że moja prezentacja znalazła się na drugiej pozycji. Jak końcówkę całodniowego posiedzenia, uważam to za bardzo dobra notę 😉

Część omawianych przykładów opisałem na tej stronie w kategorii „Public Relations”.
[tlt_header]Poniżej można zobaczyć wybrane slajdy z tego wystąpienia.[/tlt_header]

Slajd1
Konferencja odbyła się w maju 2015 r. w Warszawie.

Slajd3
Nadspodziewanie często nauka na błędach innych to sztuka nieznana osobom zajmującym się kreowaniem wizerunku.
Slajd9
Jedną z instytucji, która jest kopalnią przykładów jest resort obrony.
Slajd10
Jednym ze źródeł kryzysów jest znajomość przepisów bez znajomości zwyczajów panujących na rynku medialnym.
Slajd11
Inwestując 2 tys. zł i wykonując sprawną akcję PR działacze „Samoobrony” pozyskali serca wielu weteranów. Ta historia miała miejsce w maju 2005 r., w czasie obchodów sześćdziesiątej rocznicy zakończenia II wojny światowej. Jak politycy wsparli weterana, który zawiesił biało-czerwoną flagę w Berlinie.
Slajd12
Kolejny przykład z MON: próba ukrywania problemów ze sprzętem uszkodzonym przez talibów w Afganistanie.
Slajd14
To przykład niefrasobliwości rzecznika prasowego dużego koncernu, który nie próbował gasić kryzysu w zarodku.
Slajd16
Najpierw lekceważenie mediów, potem bezsensowne tłumaczenia. Amatorszczyzna na każdym kroku. Braki w znajomości poprawnej polszczyzny połączone z nonszalancją lokalnej władzy. Przeczytajcie o tym, jak standardową strażacką imprezę zamienić w kryzys wizerunkowy. Jak stać się pośmiewiskiem nie tylko najbliższej społeczności, ale też telewidzów i internautów z całej Polski?
Slajd18
Kto jest lepszym patronem dla szkoły podstawowej: miejscowi bohaterowie, w czasie II wojny światowej walczący z Niemcami czy święta Kinga, w XIII wieku księżna krakowska i sandomierska? Choć inicjatorzy akcji mieli zapewne dobre chęci, to ta historia pokazuje jak można skonfliktować niewielką społeczność, jak zapominać o najnowszej historii i jak rozbudzić nastroje antykościelne. W Żegocinie zabrakło komunikacji społecznej oraz umiejętności przewidywania sytuacji generujących kryzysy.
Slajd34
Wnioski pozostawię dla tych, którzy pojawiają sie na konferencjach 😉

Wszelkie prawa zastrzeżone! @CreatioPR Doradztwo Wizerunkowe