W czasie „Nocy Muzeów 2014” w Muzeum bitwy pod Grunwaldem miałem przyjemność wygłosić wykład „Historia medycyny wojskowej – od Grunwaldu po Afganistan”. Brak gwizdów oraz innych oznak niezadowolenia widowni (choć wykład mocno się przeciągnął w czasie), pozwala mi wnioskować, że nie wypadło to najgorzej.
Dziękuję dr. Sławomirowi Moćkunowi z Muzeum Bitwy pod Grunwaldem (autorowi wykładu „Tortury. Od inkwizycji po Guantanamo”) za zaproszenie.
Tak moje wystąpienie zapowiadano na stronie internetowej muzeum:
„Kolejny wykład dotyczył będzie historii medycyny wojskowej.
– W średniowieczu nikt nie zadawał sobie trudu, żeby ratować rannych. Walczono tak, aby jak najszybciej zabić przeciwnika. Chłopcy od młodych lat uczyli się tak zadawać ciosy, aby jednym ruchem pozbawić życia. Z czasem do wojska zaczęła trafiać najnowsza myśl lekarska. Medycy musieli wykazywać się niezwykłą sprawnością – mówi Jarosław Rybak, pomysłodawca serwisu internetowego „Medycyna w Mundurze” w Wojskowym Instytucie Medycznym, autor książek o siłach specjalnych.
– W czasie wojen napoleońskich jeden chirurg wykonywał w ciągu doby po kilkaset amputacji. Rekordziści potrafili amputować kończynę w dwie minuty. Zdjęcia rentgenowskie, opatrunki gipsowe, antybiotyki – w dużej skali to wszystko wprowadzano najpierw do wojska, a potem do cywilnej służby zdrowia – dodaje ekspert.
Jarosław Rybak ma olbrzymią wiedzę na temat współczesnych konfliktów. Sam wielokrotnie był w Iraku i Afganistanie. – Współczesna medycyna pola walki różni się diametralnie od ratownictwa cywilnego. W nocy medyk wojskowy zwykle nie może używać światła, musi działać na wyczucie. Rannego nie wsadzi do karetki pogotowia, opiekuje się nim kilka godzin, a niekiedy kilka dni. Obecnie wszyscy korzystamy z doświadczeń medycyny wojskowej. Współczesna chirurgia kosmetyczna swój początek ma w leczeniu rannych poparzonych gazami bojowymi w czasie I wojny światowej.
Źródeł rozwiązań wykorzystywanych w ratownictwie w czasie katastrof, udzielaniu pomocy najciężej poszkodowanym w wypadkach komunikacyjnych, możemy szukać na polu walki – przedstawia założenia swojego wykładu znany ekspert i dziennikarz.
Najbardziej widowiskowym elementem grunwaldzkiej Nocy Muzeów był przemarsz z pochodniami. Tłum niosący zapalone pochodnie rozciągnął się na kilka kilometrów.
Natomiast zwieńczeniem imprezy był pokaz walk rycerskich oraz teatr ognia i światła.
Podstawowe źródła:
* Wykład prof. Marka Maruszyńskiego wygłoszony w czasie Inauguracji Roku Akademickiego 2013/2014 w Wojskowym Instytucie Medycznym.
* Wykład dr. Przemysława Guły wygłoszony w czasie Inauguracji Roku Akademickiego 2013/2014 w Wojskowym Instytucie Medycznym.
* Wykład Tomasza Sanaka z Zakładu Medycyny Pola Walki WIM „Medyk pola walki wg standardu TCCC”.
* J. H. J. Andriessen, I Wojna Światowa w fotografii, Warszawa 2006