Po 1989 r. chyba tylko raz* Minister Obrony Narodowej oddał hołd żołnierzom spod Lenino. Było to w 2007 r., a szefem MON był wtedy Aleksander Szczygło.

.
Gdy Aleksander Szczygło zaproponował mi bycie rzecznikiem prasowym MON, przedstawiłem priorytety dotyczące informowania o wojsku. Jednym z nich była zmiana podejścia do historii i tradycji Wojska Polskiego. W jednej z pierwszych rozmów powiedziałem Ministrowi, że uważam za głęboką niestosowność fakt, iż w MON zapomniano o tysiącach uczciwych ludzi, którzy walcząc o Polskę szli do niej ze wschodu.

O jednym z takich żołnierzy pisałem już w maju.

Jak się okazało byliśmy w tej sprawie zgodni. W październiku 2007 r. Minister brał udział w uroczystościach rocznicy bitwy pod Lenino. Wspólnie przygotowaliśmy wtedy przemówienie, które – wydaje mi się – dobrze oddaje problem.

W następnych latach także przychodził pod warszawski pomnik upamiętniający Kościuszkowców: jako wiceszef Sejmowej Komisji Obrony Narodowej, a następnie jak szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

* Jak na Twitterze poinformował mnie wicepremier i minister obrony Tomasz Siemoniak, w 2003 r. w uroczystościach rocznicowych uczestniczyli: ówczesny minister obrony Jerzy Szmajdziński, premier Leszek Miller i prezydent Aleksander Kwaśniewski.

Przechwytywanie

Informacja od Tomasza Siemoniaka, wicepremiera i ministra obrony narodowej.

Warto przypomnieć przemówienie, które Minister Obrony Narodowej wygłosił w 64 rocznicę bitwy.

Szanowni Kombatanci – żołnierze 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki Szanowni Państwo,

W przeddzień 64 rocznicy bitwy pod Lenino stoimy pod pomnikiem upamiętniającym bohaterstwo żołnierzy 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki.

Spoglądamy na monumentalnego żołnierza, rozpaczliwie wyciągającego rękę w stronę prawobrzeżnej Warszawy. To z tego miejsca we wrześniu 1944 r. żołnierze 1 Armii Wojska Polskiego ruszyli na przeprawę Wisły, by pomóc walczącej, powstańczej Warszawie. Podjęli ten heroiczny trud, choć operacja skazana była na klęskę.

Aleksander Szczygło (391)

64 rocznica bitwy pod Lenino. Składanie wieńców pod pomnikiem Kościuszkowców w Warszawie. Fot. Jarosław Wiśniewski

Dziś wracamy myślami do bitwy pod Lenino. 12 i 13 października 1943 r. polskie oddziały otrzymały rozkaz przełamania obrony niemieckiej na dwukilometrowym odcinku frontu. Do walki stanęli żołnierze niedawno sformowanej 1 Dywizji Piechoty imienia Tadeusza Kościuszki. Niektórzy z nich nie zdążyli do Armii Andersa, dla innych był to jedyny sposób ucieczki z komunistycznego, sowieckiego „raju”. Mieli świadomość, że dla wielu z nich będzie to pierwsza i ostatnia bitwa. Zginęło ponad pięciuset naszych żołnierzy, blisko dwa tysiące zostało rannych, a ponad siedmiuset pięćdziesięciu dostało się do niewoli niemieckiej lub zostało uznanych za zaginionych. Tak olbrzymie straty spowodowały, że po dwóch dniach walki dywizja musiała zostać wycofana z frontu.

Aleksander Szczygło (390)

64 rocznica bitwy pod Lenino. Przemówienie pod pomnikiem Kościuszkowców w Warszawie.

Nie była to bitwa, która miała przełomowy wpływ na losy II wojny światowej. Komunistyczna propaganda wykorzystała ją jednak do celów politycznych – Lenino miało być propagandowym początkiem wojskowego sojuszu sowiecko-polskiego. Komuniści nie chcieli pamiętać ceny zapłaconej za ten krwawy sojusz. Pod Lenino Polacy dostali bowiem rozkaz rozpoznania terenu bitwy walką. Jednocześnie, żołnierze idący do Polski ze Wschodu, zostali przeciwstawieni tym, którzy walcząc o naszą Ojczyznę pozostawali pod dowództwem polskich władz w Londynie.

Aleksander Szczygło (380)

64 rocznica bitwy pod Lenino. Aleksander Szczygło w rozmowie z kombatantami. Fot. Jarosław Wiśniewski

Po 1989 r. kolejny raz zadziałało uproszczone traktowanie skomplikowanej historii naszego kraju. Próbując zatrzeć ślady po poprzednim systemie, starano się wymazać z historii pamięć o tysiącach uczciwych żołnierzy – tylko dlatego, że hołubiła ich komunistyczna propaganda. Ich miejsce mieli zająć ci, którym komuniści odmawiali prawa do pamięci. Musimy sobie powiedzieć otwarcie, że było to niesprawiedliwe.

Dlatego stojąc dziś pod tym pomnikiem, powtarzam – nie możemy zapomnieć o bohaterskich żołnierzach z formacji, których szlak bojowy rozpoczął się pod Lenino!

W naszej historii jest miejsce dla wszystkich, dla których niepodległa Rzeczpospolita była i jest dobrem najwyższym. Dlatego w jednym szeregu należy wymieniać tych, którzy walczyli z dwoma okupantami w 1939 r., tych, działających w konspiracji oraz idących ze Wschodu i z Zachodu. Nie wolno nam też pominąć tych, którzy nie złożyli broni po zakończeniu działań wojennych.

Aleksander Szczygło (397)

Z tego miejsca we wrześniu 1944 r. żołnierze 1 Armii Wojska Polskiego ruszyli na przeprawę Wisły, by pomóc walczącej, powstańczej Warszawie. Fot. Jarosław Wiśniewski

Mam świadomość, że patrząc na wiele wojennych życiorysów, różnie można oceniać wydarzenia z okresu II wojny światowej i lat powojennych. Powtarzam jednak raz jeszcze: każdemu, dla kogo najdroższa była niepodległa Rzeczpospolita należy się hołd i wieczna pamięć rodaków.

Cześć bohaterom bitwy pod Lenino, cześć bohaterom 1. Armii Wojska Polskiego! Cześć wszystkim walczącym o niepodległą Rzeczpospolitą!

Aleksander Szczygło