Pierwsza książka o największej i najstarszej polskiej jednostce specjalnej. To barwnie opisana, współczesna historia opowiadana przez żołnierzy tego oddziału.<!–more–>
W publikacji zamieszczono opisy nieznanych działań żołnierzy sił specjalnych w Polsce oraz za granicami, w czasie misji w Macedonii, Pakistanie, Iraku i Afganistanie. Akcja książki kończy się w marcu 2011 roku, gdy dowódca sił amerykańskich w Afganistanie, generał David Petraeus odznacza dowódcę komandosów z Lublińca wysokim amerykańskim odznaczeniem bojowym. Żołnierz polskich Wojsk Specjalnych dostał je po raz pierwszy!
Uwaga! Streszczenia wszystkich rozdziałów przetłumaczono na język angielski (ok. 60 fragmentów).
Kontynuacja bestsellerów GROM.PL oraz GROM2.PL
Jeden z epizodów książki poświęcony jest zaplanowaniu i przeprowadzeniu przez żołnierzy z Lublińca ataku na polskie obozowisko w Iraku w 2003 roku. Było to konieczne, aby służby specjalne uwiarygodniły swojego agenta, który miał przeniknąć do organizacji terrorystycznej. Do dziś zaledwie kilku ludzi zna szczegóły tej akcji.
Nieznany jest kilkumiesięczny epizod, kiedy w 2007 roku, w Kabulu polscy komandosi odpowiadali za osobiste bezpieczeństwo amerykańskich generałów. Jeden z nich całkowicie zrezygnował ze swojej amerykańskiej ochrony i poprosił o Polaków. Kilkunastu naszych specjalsów zostało wtedy odznaczonych wysokimi amerykańskimi odznaczeniami.
Gen. David Howell Petraeus, amerykański głównodowodzący sił koalicyjnych w Iraku, dowódca ISAF w Afganistanie:
„Żołnierzy z Lublińca miałem zaszczyt zobaczyć w akcji w Iraku, a następnie w Afganistanie. Dlatego mam szczególną pozycję, aby oceniać ich służbę. Oni są wyjątkowi! Dla ISAF to zaszczyt mieć w swoich strukturach operatorów z różnych krajów NATO. Zespół sił specjalnych z Lublińca jest jednym z tych, które wyrobiły sobie imponującą reputację. Wszyscy, którzy widzieliśmy efekty ich działań, mamy największy szacunek dla polskich sił specjalnych. Czujemy się uprzywilejowani, że wasi komandosi są elementami sił specjalnych ISAF.”
Generał dywizji Robert E. Durbin, amerykański dowódca Połączonego Dowództwa Transformacji Afgańskich Sił Bezpieczeństwa (CSTC-A), który dwunastu komandosów z Lublińca odznaczył amerykańskim medalem US Army Commenadation:
„Jestem prawdziwie zaszczycony, że w Afganistanie chronili mnie polscy żołnierze. Odpowiadali nie tylko za bezpieczeństwo wojskowych z różnych państw, ale też cywilnych VIP-ów, w tym wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych oraz prezydenta Afganistanu.”
Kapral podchorąży Tadeusz Wronowski, ps. „Przygoda”, odznaczony m.in. Virtuti Militari i Krzyżem Walecznych, żołnierz batalionu Parasol, którego tradycje dziedziczy jeden z Zespołów Bojowych w Lublińcu:
„My przelewaliśmy krew, aby Polska była wolna. Nasi następcy – żebyśmy mogli czuć się bezpiecznie w kraju i za jego granicami. Polacy ginęli w zamachach w Nowym Jorku, Londynie czy Madrycie. Dlatego z terrorystami musimy walczyć w ich matecznikach. Dla naszego bezpieczeństwa robią to m.in. żołnierze z Lublińca.”
