Wystarczy zaledwie kilkanaście minut samochodem od centrum Ammanu, aby dotrzeć do nowoczesnego ośrodka szkolenia, gdzie trenują żołnierze sił specjalnych z całego świata. Mnie udało się zajrzeć do środka.
Na powierzchni 25 km2 powstało miasteczko z domami mieszkalnymi, lokalami gastronomicznymi, warsztatami, biurowcami, urzędami państwowymi, a nawet lotniskiem. Zamontowano w nim urządzenia do symulacji i obserwacji pola walki. To jordański KASOTC, King Abdullah II Special Forces Operations Training Center. Najsłynniejszy ośrodek szkolenia sił specjalnych na świecie.
„Pewnego razu król Abdullah leciał śmigłowcem nad tą doliną. Stwierdził, że to idealne miejsce na ośrodek szkolenia sił specjalnych. No i tak powstał KASOTC. Teraz mamy tu Disneyland dla specjalsów z całego świata. Jesteś z sił specjalnych? Postaw sobie zadanie, a my stworzymy ci warunki, żebyś się do niego przygotował. Tylko nasz król mógł coś takiego wymyśleć!”, z entuzjazmem opowiada Naser Arabyat, szef szkolenia ośrodka.
Podobnie jak zdecydowana większość z ok. 2 tys. tu pracujących osób, jest byłym żołnierzem sił specjalnych. Obowiązuje zasada, że ludzie zatrudnieni na stałe muszą mieć doświadczenie bojowe i posiadać obywatelstwo jordańskie. Oczywiście w ośrodku korzysta się również z wiedzy obcokrajowców. „Współpracujemy z instruktorami wywodzącymi się z najbardziej elitarnych jednostek specjalnych z całego świata i ze szkoleniowcami, którzy mają wiedzę dotyczącą najpoważniejszych operacji antyterrorystycznych, jakie w ciągu ostatnich 35 lat prowadzono w każdym zakątku globu”, przekonuje Naser Arabyat.
Gospodarze z wielkim i autentycznym szacunkiem opowiadają o swoim królu, który bywa częstym gościem w ośrodku. Na każdym kroku podkreślają rolę monarchy w powstaniu i rozwoju centrum treningowego. KASOTC nie powstałby jednak, gdyby nie olbrzymie wsparcie USA. Faktycznie to Amerykanie wybudowali ten obiekt i go wyposażyli. Oczywiście mieli w tym interes, bo zainwestowali w miejsce, w którym wymieniają się doświadczeniami siły specjalne z państw z najbardziej zapalnego regionu świata. Jest to zbieżne z intencjami króla Jordanii „On uważa, że Jordania powinna dzielić się wszystkim, co wie o walce z terroryzmem, z naszymi sojusznikami na całym Środkowym Wschodzie, a także poza nim. W ostatecznym rozrachunku będzie bowiem tak, że jak twoi partnerzy okażą się silni, to wspólnie wygracie. Jeśli ty będziesz silny, a twoi sojusznicy słabi, to sam terrorystów nie pokonasz”, kontynuuje szef szkolenia KASOTC. Dlatego w ośrodku szkolą żołnierzy, policjantów, funkcjonariuszy różnych służb porządku publicznego, ale również pracowników organizacji pomocowych, którzy wykonują zadania w rejonach podwyższonego ryzyka. Szczególny nacisk kładzie się na wymianę doświadczeń między formacjami z różnych państw.
Kierownictwu Departamentu Wojskowych Spraw Zagranicznych MON dziękuję za pomoc, która ułatwiła realizację reportażu.