[tlt_header]Widać przyrost mocy w najmłodszej jednostce specjalnej Wojska Polskiego. W czasie swojego święta, AGAT pierwszy raz publicznie pokazał amerykańskie pojazdy, które otrzymują specjalsi z Gliwic.[/tlt_header]
Praktycznie od samego początku przyglądam się jednostce AGAT. Powstaje od podstaw, ale ma w swoich szeregach doświadczonych żołnierzy, sprawdzonych na misjach na Bliskim Wschodzie, Bałkanach i Afryce. Ich zadanie to głównie wsparcie specjalsów z innych jednostek. AGAT – jako całość – nie ma doświadczeń bojowych, istnieje zaledwie kilka lat. W porównaniu z innych oddziałami Wojsk Specjalnych to słabość, ale z drugiej strony ludzie służący w Gliwicach mają szansę od podstaw zbudować sobie pozycję w armii oraz wizerunek w opinii publicznej. To zaś olbrzymia szansa, która będzie procentować na lata. Jednostka idzie w dobrym kierunku. Żołnierze znają swoje miejsce w szeregu Wojsk Specjalnych, są skromni i bardzo chętni do współpracy z innymi specjednostkami (co w naszych realiach wcale nie jest takie oczywiste).