Widać przyrost mocy w najmłodszej jednostce specjalnej Wojska Polskiego. W czasie swojego święta, AGAT pierwszy raz publicznie pokazał amerykańskie pojazdy, które otrzymują specjalsi z Gliwic.
Praktycznie od samego początku przyglądam się jednostce AGAT. Powstaje od podstaw, ale ma w swoich szeregach doświadczonych żołnierzy, sprawdzonych na misjach na Bliskim Wschodzie, Bałkanach i Afryce. Ich zadanie to głównie wsparcie specjalsów z innych jednostek. AGAT – jako całość – nie ma doświadczeń bojowych, istnieje zaledwie kilka lat. W porównaniu z innych oddziałami Wojsk Specjalnych to słabość, ale z drugiej strony ludzie służący w Gliwicach mają szansę od podstaw zbudować sobie pozycję w armii oraz wizerunek w opinii publicznej. To zaś olbrzymia szansa, która będzie procentować na lata. Jednostka idzie w dobrym kierunku. Żołnierze znają swoje miejsce w szeregu Wojsk Specjalnych, są skromni i bardzo chętni do współpracy z innymi specjednostkami (co w naszych realiach wcale nie jest takie oczywiste).

AGAT obchodził święto 26 czerwca 2015 r. Oddział powstał przed czterema laty. Jego twórca to płk Sławomir Berdychowski, który wcześniej przez kilkanaście lat służył w GROM-ie.

Amerykanie. Spotkałem ich w czasie majowego święta Jednostki Wojskowej Komandosów, przed kilku dniami w GROM-ie, teraz Gliwicach. Nie chwalą się mocnym zintensyfikowaniem współpracy z polskimi jednostkami specjalnymi, ale też nie zniszczą aparatu, gdy zauważą, że ktoś ich fotografuje. Jednak na wszelki wypadek wolałem aby zdjęcie nie było zbyt ostre 😉

Jednym z gości był Cichociemny ppor. Aleksander Tarnawski ps. „Upłaz”. Co prawda tradycje spadochroniarzy Armii Krajowej dziedziczy GROM, ale „Upłaz” mieszka w Gliwicach, dlatego jest stałym gościem specjalsów.

Wśród wystawionego sprzętu najciekawsze były MRAP-y. Publicznie pokazano je pierwszy raz. Na razie do jednostki trafiło kilka tych pojazdów. Docelowo ma ich być kilkadziesiąt, czyli zdecydowana większość z 45, jakie Amerykanie przekażą Wojsku Polskiemu.

Gliwickie MRAP-y (Mine Resistant Ambush Protected) są w wersji M-ATV (MRAP – All Terrain Vehicle) sojusznicy wycenili na ponad 7,7 mln dol. Na własny koszt przetransportowali je do Polski. Nie jest to jednak prezent dobrego wujka. Dzięki doposażeniu Polaków w M-ATV, w przyszłości nasi specjalski będą mogli wykonywać zadania szybciej i sprawniej, nie czekając na amerykańskie wsparcie. Więc dla sojuszników jest to dobry interes.

Polscy specjalsi dobrze znają te pojazdy, ponieważ używali ich w Afganistanie. Przekazane Polsce służyły w czasie tej misji. Nie są fabrycznie nowe, ale poważnie zwiększą potencjał naszych Wojsk Specjalnych.

Maszyna waży 12,5 tony. Ma ponad 6 m długości, 2,5 m szerokości i 2,7 m wysokości.

Świat widziany z siedzenia kierowcy MRAP-a.

Niektórzy goście przyjechali własnymi pojazdami, które zaparkowano w pobliżu MRAP-ów.

Dziękuję bardzo.
- Tagi:
- AGAT
- Gliwice
- M-ATV
- MRAP
- Wojska Specjalne