Zwykle tak wygląda zakończenie selekcji w jednostce komandosów w Lublińcu, jednak tym razem będzie to maraton promujący ciężką służbę w Wojskach Specjalnych. Ponad pół tysiąca zawodników w kompletnych mundurach, wojskowych butach, z ciężkimi plecakami musi pokonać 42 kilometry. Bieg będzie także okazją do przeprowadzenia bardzo ważnych badań. Specjaliści z Wojskowego Instytutu Medycznego sprawdzą jak olbrzymi wysiłek fizyczny wpływa na szybkość i skuteczność tamowania krwotoków. Na polu walki ta umiejętność może uratować życie albo doprowadzić do śmierci rannego żołnierza!


W sobotę (30 listopada) rusza jubileuszowy Maraton Komandosa – jedna z najbardziej ekstremalnych imprez biegowych w Polsce. Po raz dziesiąty organizuje go Jednostka Wojskowa Komandosów z Lublińca oraz działający przy niej Wojskowy Klub Biegacza „Meta”. Tegoroczna edycja rozgrywana jest pod hasłem „Przyjaźń przez sport”, jakie propaguje Międzynarodowa Rada Sportu Wojskowego (CISM).
– Taki maraton jest zwykle zakończeniem pięciodniowego „etapu górskiego” selekcji do naszej jednostki. Nasi zawodnicy muszą przestrzegać „kodu mundurowego”: cholewki butów powinny mieć przynajmniej 8 cali wysokości, plecak – wymiary 45 na 30 cm i wagę minimum 10 kg. Chcemy, żeby ludzie z innych rodzajów służb mundurowych poczuli na własnej skórze specyfikę szkolenia i działania specjalsów – mówi Zbigniew Rosiński, wiceprezes WKB „Meta”.
Organizatorzy podkreślają jednak, że w czasie realnych działań, takich jak np. w Afganistanie, komandosi noszą na sobie wyposażenie ważące często nawet 40 kg.
Maraton przeznaczony jest głównie dla przedstawicieli służb mundurowych. Wśród ponad pięciuset zgłoszonych, rekordowa jest liczba obcokrajowców. Pobiegnie ich ich ponad dwudziestu. Przyjadą m.in. z Francji, Wielkiej Brytanii, Słowacji, Czech i Niemiec.

Badanie umiejętności autoratownictwa


Dzięki współpracy klubu „Meta” z Wojskowym Instytutem Medycznym, w czasie Maratonu Komandosa przeprowadzone będą pierwsze w Polsce badania umiejętności autoratownictwa osób poddanych ekstremalnemu wysiłkowi fizycznemu. Na mecie ochotnicy będą zakładać sobie opaski uciskowe tzw. stazy taktyczne, służące do tamowania poważnych krwotoków.
– Około 60 procent zgonów możliwych do uniknięcia na polu walki to zgony spowodowane wykrwawieniem z powodu masywnych krwotoków z uszkodzonych kończyn. Podstawowym środkiem „opatrunkowym”, który posiada każdy żołnierz, jest właśnie staza taktyczna. Dlatego tak ważna jest umiejętność prawidłowego jej zakładania – tłumaczy ppor. lek. Magdalena Kozak z Zakładu Medycyny Pola Walki WIM.
Przed kilkoma tygodniami specjaliści z ZMPW WIM podobne badanie prowadzili w czasie ćwiczeń oddziałów antyterrorystycznych PARAMEDYK 2013. Wykazało ono, że ok. 30 proc. badanych nie potrafiło poprawnie założyć opaski sobie lub rannemu koledze. – Teraz badanie będzie jeszcze ciekawsze, ponieważ ludzie będą ekstremalnie zmęczeni. Takiego efektu nie osiągnęlibyśmy na żadnym tradycyjnym szkoleniu – kontynuuje ppor. Kozak.
Wnioski z badań zostaną wykorzystane do przygotowania nowych wytycznych związanych ze szkoleniami dotyczącymi ratownictwa taktycznego dla służb mundurowych.

Informacje o organizatorach
Klub „Meta”


Wojskowy Klub Biegacza „Meta” powstał w 1995 r. Klub organizuje imprezy, które obrosły tradycją w środowisku biegaczy. Najsłynniejsze są trzy:
* Bieg „O Nóż Komandosa” – prowadzone od 1996 r. przełaje na dystansie 13 km. Impreza odbywa się w pierwszy weekend października z okazji Święta Pułku. Od kilku lat jest to najliczniejszy bieg przełajowy w kraju. Impreza organizowana jest także w Polskich Kontyngentach Wojskowych, w których służą żołnierze z Lublińca.
* „Maraton Komandosa” – dystans 42,195 km należy przebiec w pełnym umundurowaniu, z plecakiem o wadze 10 kg. Chętni do startu w tym ekstremalnym wyścigu spotykają się w ostatni weekend listopada.
* „Bieg Katorżnika” – trasę o długości ok. 7-12 km wytycza się w bagnach i rowach melioracyjnych wokół jeziora. O skali trudności świadczą czasy osiągane przez biegaczy. Zwycięzcy rzadko poruszają się z prędkością większą niż 10 minut na kilometr.

Zakład Medycyny Pola Walki WIM


Służą w nim wielokrotni uczestnicy misji zagranicznych (PKW Irak, PKW Afganistan), wybitni specjaliści z zakresu: chirurgii, ortopedii, medycyny ratunkowej, ratownictwa medycznego.
Głównym zadaniem Zakładu jest gromadzenie i propagowanie wiedzy, dotyczącej opieki nad poszkodowanymi w konfliktach zbrojnych; począwszy od TCCC (Tactical Combat Casualty Care), czyli zasad udzielania pierwszej pomocy w środowisku taktycznym, poprzez system ewakuacji medycznej Medevac, wstępną ocenę i stabilizację stanu rannego w „Trauma Room” szpitala polowego, postępowanie chirurgiczne według wytycznych „Damage Control Surgery”, aż po przekazanie poszkodowanego na wyższy poziom opieki i długoterminową opiekę i rehabilitację w kraju.
Zakład Medycyny Pola Walki prowadzi również działalność szkoleniową, naukową i badawczą z zakresu medycyny konfliktów zbrojnych.

Fot. Archiwum WKB Meta.