Nie byłoby masowej Armii Krajowej oraz olbrzymiego zaangażowania młodych ludzi w działalność konspiracyjną w czasie II wojny światowej, gdyby nie kult Powstania Styczniowego z czasów II Rzeczypospolitej. Dlaczego Józef Piłsudski, autor tej wielkiej akcji (dziś napisalibyśmy „kampanii społecznej”) zdecydował się na zryw z 1863 r., a nie mniej odległe konflikty: I wojnę światową czy wojnę polsko-bolszewicką? Odpowiedź jest prosta. W odróżnieniu od powstańców, bohaterowie walk z lat 1914-1918 oraz roku 1920 pozostawali zawodowo i politycznie aktywni. Ich działania budziły kontrowersje. Dlatego łatwiej było odnosić się do wzorców z czasów odleglejszych, jeszcze żyjących, ale już w większości wyłączonych z życia publicznego – bohaterów z 1863 r.

Powstanie Styczniowe wybuchło 22 stycznia 1863 r. W Królestwie Polskim i na Litwie trwało do jesieni 1864 r. Było największym i najdłuższym polskim powstaniem. W tej wojnie partyzanckiej przeciwko wojsku carskiemu walczyło 200 tys. powstańców, którzy starli się z oddziałami rosyjskimi ok. 1200 razy.

Legitymacja weterana Powstania Styczniowego wyeksponowana w klasztorze w Czernej (Małopolska).
Legitymacja weterana Powstania Styczniowego wyeksponowana w klasztorze w Czernej (Małopolska).

Pomysł Józefa Piłsudskiego

Po kilkudziesięciu latach, w odrodzonej, ale targanej olbrzymimi sporami politycznymi, Rzeczypospolitej był to jeden z nielicznych zrywów, który nie budził kontrowersji społecznych i jednoczył Polaków. „Żyli jeszcze uczestnicy, a było na tyle odległe że nie dzieliło społeczeństwa i historyków, a co najwyżej historyków” pisze Anna Eliza Markert w książce „Gloria Victis. Tradycje powstania styczniowego w drugiej Rzeczpospolitej” (wydawnictwo Ajaks, Pruszków, 2004 r.).

Autorem koncepcji odwoływania się do tradycji narodowowyzwoleńczych był Józef Piłsudski. Konsekwentnymi, rozłożonymi w czasie działaniami dążył do tego, aby jego działalność była postrzegana jako kontynuacja walk narodowowyzwoleńczych oraz, żeby jego podkomendni czuli się spadkobiercami powstańców, a pielęgnowanie tradycji stało się elementem wychowania patriotycznego młodzieży.

Już w czasie I wojny światowej Legioniści i działacze Polskiej Organizacji Wojskowej dbali o mogiły z 1863 r. i opiekowali się żyjącymi powstańcami. W kilka miesięcy po odzyskaniu niepodległości, w styczniu 1919 r., Piłsudski wydał pierwszy rozkaz dotyczący powstańców – uznał ich za żołnierzy WP, wojskowi i urzędnicy ministerialni mieli obowiązek oddawania honorów weteranom. W 1919 r. restytuowano order Virtuti Militari – najwyższe odznaczenie za żołnierskie męstwo w czasie walki. Stało się to w rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego.

  • Ustawa ustawę o przyznaniu specjalnych pensji dla uczestników powstań.
  • Warto zwrócić uwagę, jak krótkie były przepisy dotyczące weteranów.
  • Dokument dotyczący awansów dla weteranów.

Ustawowe przywileje dla powstańców

2 sierpnia 1919 r. uchwalono ustawę o przyznaniu specjalnych pensji dla uczestników (lub wdów i wdowców po nich) zrywów z lat 1831 (Powstanie Listopadowe) i 1863 (Powstanie Styczniowe). 18 grudnia 1919 r., kolejną ustawą, rozszerzono prawo do pensji dla uczestników walk z 1848 r. (Powstanie Wielkopolskie w czasie Wiosny Ludów). Tego samego dnia, 18 grudnia 1919 r., Sejm przyjął też ustawę o przyznaniu stopni i praw oficerskich weteranom walk powstańczych z 1831, 1848 i 1863 r. Każdy niekarany weteran otrzymał honorowy, pierwszy stopień oficerski. Oficerowie awansowali zaś o stopień wyżej. Wszystkim żyjącym oraz wdowom po powstańcach przyznano dożywotnią pensję.

Czytając te stare przepisy warto zwrócić uwagę, jak przed ponad stu laty redagowano najważniejsze przepisy. Ustawy są bardzo krótkie i bardzo jasne. Warto je porównać z dokumentami, nad którymi pracują współcześni posłowie i senatorowie.

Wsparcie państwa uzupełniano wsparciem społecznym. W czasie II RP powstawały liczne stowarzyszenia pomocy weteranom walk powstańczych, finansowano domy weterana, tworzono kwatery powstańcze na cmentarzach. Najbardziej okazałą była (i jest do dziś) kwatera na warszawskich Wojskowych Powązkach.

Powstańców zapraszano na uroczystości państwowe, religijne, patriotyczne, spotkania w szkołach. Chodzili na nie w specjalnych mundurach, które tylko oni mieli prawo nosić.

Gościna w Hotelu Europejskim

22 stycznia 1933 r., w 70. rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego i 250 rocznicę Odsieczy Wiedeńskiej, w Warszawie zorganizowano wielkie uroczystości pod patronatem prezydenta Ignacego Mościckiego oraz marszałka Józefa Piłsudskiego. Zgromadziły one kilkanaście tysięcy ludzi.

W 75. rocznicę zrywu żyło zaledwie 53 weteranów. 23 z nich przyjechało do Warszawy. Zamieszkali w luksusowych apartamentach bardzo wtedy ekskluzywnego Hotelu Europejskiego. Ich pobyt ufundował zarząd hotelu. Wszystkich weteranów odznaczono Orderami Odrodzenia Polski. Tym, którzy nie mogli dotrzeć do stolicy dostarczono paczki z upominkami.

W drugiej połowie lat 30. zaczęto nadawać patronaty (nazywane wtedy „honorowymi szefostwami”) pułkom WP. Imiona i symbolikę powstańczą przyjęło wtedy pięć oddziałów.

Widać więc, że odrodzone państwo budowało swoją tożsamość na tradycjach zrywów powstańczych. O tym, że było to skuteczne świadczy II wojna światowa. Zarówno masowość konspiracji na terenach okupowanych przez Niemców i Sowietów, jak i brak problemów z naborem do oddziałów regularnych Wojska Polskiego, który powstawały u boku Aliantów.

  • W Polsce jest wiele tras turystycznych po miejscach walk z czasów Powstania Styczniowego. Na zdjęciu trasa „Obóz powstańczy” w Poleskim Parku Narodowym.
  • Tablica informacyjna w Poleskim Parku Narodowym.
  • Kamień przy Krzyżu Powstańczym w Puszczy Kampinoskiej.
  • W czasie II RP tworzono kwatery powstańcze na cmentarzach.
  • Najbardziej okazałą jest do dziś kwatera na warszawskich Wojskowych Powązkach.
  • Kwatera na warszawskich Wojskowych Powązkach.
  • W wielu muzeach można zobaczyć pamiątki związane z Powstaniem Styczniowym. Na zdjęciu eksponat z klasztoru w Czernej (Małopolska).
  • Ekspozycja w muzeum w Płocku.

Historia żyjąca do dziś

Tradycje spopularyzowane w czasach II Rzeczypospolitej były tak silne, że w niektórych regionach Polski pamięć o Powstaniu Styczniowym jest do dziś żywa.

Warto zaznaczyć, że formalnie honorowano walczących w trzech zrywach narodowowyzwoleńczych. Skąd więc największa popularność Powstania Styczniowego? Bo żyli jeszcze uczestnicy tego wydarzenia. Podobnie jest obecnie. Większe zainteresowanie młodych ludzi (od wojno polsko-bolszewickiej czy I wojny) budzi II wojna światowa czy podziemie antykomunistyczne – gdyż mają szansę spotkać się z weteranami. Bezpośrednie świadectwa są zawsze bardzie interesujące od książek, filmów i dokumentów.


Powyższy tekst jest fragmentem artykułu o tym, jak wojsko podchodzi do spraw tradycji. Materiał jest naukowy, ale czyta się go dobrze. Zapraszam do lektury 55 stron tekstu „Tradycja jako element budowy tożsamości. Przypadek żołnierzy oddziałów Wojsk Specjalnych”.