4 października Jednostka Wojskowa Komandosów z Lublińca – najstarsza jednostka specjalna Wojska Polskiego – obchodziła swoje święto. Można przy okazji setny raz napisać o historii, przypomnieć najważniejsze misje i spektakularne operacje. Ale do tematu można podejść też na większym luzie. Zobaczcie kulisy powstawania jednego z programów o specjalsach z Lublińca. To działo się przed kilku laty, ale na deser będzie całkiem świeży tort. 

Kamera musi być jak najbliżej operatorów. Żołnierze to doskonali statyści, w czasie ćwiczeń nauczyli się do znudzenia powtarzać dynamiczne wejścia, zjazdy, zmianę szyku. Dzięki temu filmowcy mogą do woli powtarzać to, co najbardziej lubią – duble.

Najprościej sfilmować snajpera, gdyż taki żołnierz potrafi godzinami pozostawać w bezruchu.

Gorzej jest z rozmowami „na żywo” przed kamerą. One – nie tylko dla specjalsów – zawsze stanowią wielkie wyzwanie.

Doskonale pamiętam, jak w czasie tego przedsięwzięcia, jeden z żołnierzy stwierdził, że na robocie w Afganistanie nie denerwował się tak bardzo, jak przed występem w telewizji.

Dynamiczne wejście do budynku. Operator kamery nawet nie próbował pokonywać przeszkody razem z operatorami z jednostki.

Jednym z dziennikarzy, który przygotowywał program był red. Dariusz Bochatkiewicz, kiedyś korespondent wojenny, dziś korespondent TVP w Wielkiej Brytanii.

Płk dypl. / gen. bryg. dr inż. Sławomir Drumowicz, w czasie nagrywania programu dowódca JWK / obecnie dowódca Wojsk Specjalnych, znany jest z błyskotliwych żartów. Potrafi rozbawić każdego.

Specjalsi szybko weszli w nowe role. Ten fotel i napis to pomysł żołnierzy z JWK. Dzięki temu nad wszystkim czuwał reżyser kina akcji.

4 października przed południem specjalsi świętowali w jednostce, a później kilkaset osób spotkało się w mniej formalnej atmosferze. 

Jeśli było święto, musiał być tort. A teraz na poważniej: jakość wyszkolenia w kraju, sukcesy na misjach zagranicznych od dawna potwierdzają elitarność najstarszej specjednostki WP. Ale dopiero działania promocyjne zapewniły rozpoznawalność oddziału. Gdy zaistnieli w świadomości społecznej, specjalsi z Lublińca stali się popularni i bardziej szanowani.

Więcej o specjalsach z JWK w książce Lubliniec.PL. Cicho i skutecznie. Tajemnice najstarszej jednostki specjalnej WP. Hasło „Cicho i skutecznie” to pomysł Łukasza, który zaproponował taki tytuł książki. Dziś jest to zawołanie jednostki, i już chyba nikt nie pamięta ani o pomysłodawcy (Łukaszu), ani o tytule książki ;-).