Już niedługo zacznie się powszechny spis rolny. Wydawać by się mogło, że to temat nudny, a o spisach i statystykach nie da się napisać nic intrygującego. Nic bardziej mylnego. Analiza pytań może zaś doprowadzić do pasjonujących wniosków. Pisałem o tym w czasie spisu powszechnego w 2002 r. Teraz przypominam co smaczniejsze fragmenty tekstu opublikowanego w „Trybunie Śląskiej”.

„Druk R1. Powszechny Spis Rolny w indywidualnych gospodarstwach rolnych” dostarcza pierwszych wyzwań.

W punkcie 1 działu I musimy odpowiedzieć, jaka jest powierzchnia gruntów „Ogółem (w. 02+12+14)”. Aby je zsumować, trzeba dodać „użytki rolne (w.03+07+08+10)”.

Te dzielą się na grunty orne (te znowu się dzielą, ale nie gmatwajmy), sady, łąki trwałe i pastwiska trwałe; lasy i grunty leśne, pozostałe grunty. Specjalistów interesuje też powierzchnia, na której rośnie agrest, porzeczki i maliny. Na szczęście malinę od porzeczki odróżni byle przedszkolak.

Ale kto obliczy dochody chłopa opisane w części „Dział IV, działalność gospodarcza”. Tam trzeba wyliczyć, „jaki procent z realizowanej działalności gospodarczej stanowiły dochody”. Jako podpowiedź mamy 16 podpunktów, m. in. leśnictwo, rybactwo śródlądowe, rękodzieło, budownictwo, transport i magazynowanie. Trzeba dobrze porachować. Bo to potrzebne do wypełnienia następnego punktu: „Jaki procent ogólnego czasu pracy w ciągu roku stanowią wymienione w pyt. 1 wiersz 03-16 prace wykonywane przez użytkownika, członków jego rodziny i pracowników najemnych”.

Formularz spisu powszechnego z 2002 r.

Polski chłop w ciemię bity nie jest. Więc szybko przeliczy, ile procent czasu spędził na handlu. Rok ma 365 dni, codziennie pracuje po 8 godz. W niedziele i święta po 6 godzin. W kalendarzu mamy 62 dni zaznaczone na czerwono, czyli święta. Po pomnożeniu godzin przez dni i dodaniu dni powszednich i świąt, wyjdzie, że w ciągu roku pracuje 2.796 godzin. Z tego na targu bywał co drugi czwartek przez dwie godziny.

W roku mamy 52 czwartki, trzy z nich to święta. Co drugich czwartków było więc 24,5. Mnożymy przez 2 godz. W ciągu roku na targu byliśmy 49 godzin. Układamy proporcję. Z równania wynika, że rolnik na targu spędził 1,7525035 %. ogólnego czasu rocznej pracy.

Takie obliczenia trzeba powtórzyć kilkanaście razy. Jeśli się pomylimy, cały spis bierze w łeb.

Żeby jednak ludności nie katować matematyką, statystycy wymyślili też prostsze pytania. Np. „4. Jakie były odłowy ryb konsumpcyjnych w 2001 r.: ogółem, karpia, pstrąga”. Na szczęście nie ma rubryk z innymi gatunkami, go rolnik musiałby jeszcze zatrudnić ichtiologa.

W dziale V („Pracujący w indywidualnym gospodarstwie rolnym”), znowu trzeba liczyć. W punkcie 11 musimy wyjawić, jaka jest liczba pracowników najemnych zatrudnionych na stałe (z podziałem na kobiety i mężczyzn). Trzeba też wpisać zsumowaną liczbę godzin, jakie przepracowali w ciągu roku (osobno dla mężczyzn i kobiet). Kolejny punkt to liczba dniówek (ciekawe, dlaczego tym razem nie godzin?) pracowników dorywczych. Oczywiście z podziałem na kobiety i mężczyzn.

Formularz spisu powszechnego z 2002 r.

Żeby wypełnić dział VII („Pogłowie zwierząt gospodarskich”) gospodarz musi kupić wagę. Wtedy dowie się, ile ma prosiąt o wadze do 20 kg, a ile powyżej tej wagi? A ile ma ich powyżej 50 kg? Byczków jałówek oraz „buhajów rozpłodowych, opasów” nie trzeba ważyć.

Musi jednak ustalić, ile ma owiec „użytkowanych w kierunku mlecznym”. W tym punkcie wychodzą walory edukacyjne spisu. Dzięki temu np. baca lepiący oscypki dowie się, iż codziennie rano on nie zajmuje się dojeniem owiec. Ale „użytkuje je w kierunku mlecznym”.

W następnych podpunktach baca i każdy inny rolnik, musi sobie poradzić z porachowaniem wszystkiego, co ma nogi, skrzydła i biega po podwórzu.

O ile w przypadku ptactwa nie musi zwracać szczególnej uwagi na płeć, o tyle dokładnie powinien policzyć liczbę królików-samic. Samce statystyków nie interesują.

Gdy już chłop policzy kury i samice królików, musi jeszcze pomierzyć budynki. Rachmistrz zapyta bowiem o liczbę metrów kwadratowych pustych i pełnych kurników, obór, chlewni, stodół, wiat oraz garaży. Warto też przypomnieć sobie, co stoi pod wiatami i w garażach. W punkcie 2 działu XIV wpisujemy, ile w gospodarstwie jest ciągników (w tym na gąsienicach) i jaką moc mają silniki poszczególnych maszyn. W punkcie 6 działu XII trzeba pisać, ile w ciągu roku zużyło się obornika, gnojówki i gnojowicy.

Formularz spisu powszechnego z 2002 r.

Jak rolnik przyzna się ile i co w ciągu ostatniego roku kupił (22 pytania), to wypełnia punkt, w którym ma podać stan zadłużenia gospodarstwa (w złotych).

Na podobne odpowiedzi muszą przygotować się użytkownicy działek rolnych i właściciele zwierząt gospodarskich. Statystycy doszli bowiem do wniosku, że można mieć krowę, stadko kur czy dwie świnie, a nie mieć gospodarstwa. Wiadomo bowiem, że krówkę można trzymać na balkonie albo w piwnicy.

Zostawmy wioski, przejdźmy do miast.

Otwieramy „Formularz A Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań. W rozdziale I „Ludność, gospodarstwa domowe, rodziny”, musimy odpowiedzieć: „Czy pan mieszka tu stale (i w dniu 20 maja o godz. 24.00) był obecny lub nieobecny?” Jeśli odpowiadający na pytanie 20 maja pracował na nocną zmianę, zgodnie z prawdą winien wpisać: „2. Mieszka stale – nieobecny, przebywa w kraju”. Potem przechodzi do następnego punktu: „Jaki jest faktyczny czas Pana nieobecności?” Ponieważ chodziło tylko o nocną zmianę, wpisujemy najkrótszy okres nieobecności: „do dwóch miesięcy włącznie”. Teraz rachmistrz zapyta: „Jaka jest przyczyna Pana nieobecności?”. Zgodnie z prawdą odpowiadamy: „2. praca”.

Jakie wnioski wyciągnie statystyk, badający ankietę? Zamiast dowiedzieć się, że pracowaliśmy na nockę, dojdzie do wniosku, że za chlebem, na dwa miesiące, wyjechaliśmy gdzieś w Polskę.

„Punkt 8. Jaki jest Pana stan cywilny? (Osobom o stanie cywilnym 2, 3 lub 6 zadajemy pyt. 9, pozostałym pyt. 10”. Jeśli się jest kawalerem lub panną, wdowcem wdową, rozwiedzionym. przechodzimy do pytania 10 („Jaki jest poziom Pana wykształcenia?”). Jeśli zaś „żonatym (pozostającym w małżeństwie)” albo żonatym inaczej („nie pozostającym w małżeństwie”) – odpowiadamy na pyt. 9 („Kiedy zawarł Pan obecny związek małżeński?”).

Dylemat będą mieli też nauczyciele języków obcych udzielający korepetycji. „Pytanie 34. W jakim języku rozmawia Pan najczęściej w domu?”. Jeśli germanista udziela korepetycji, to chyba powinien wpisać „2. W polskim i niemieckim”.

Ale z tego można wysnuć wniosek, że w domu mieszka mniejszość niemiecka.